DrAcKo
Administrator
Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Poniedziałek 01st 2005f Sierpień 2005 05:15:27 PM Temat postu: Tarzan: Gra Akcji |
|
|
Już od wielu, wielu lat najważniejszym disneyowskim bajkom towarzyszą gry komputerowe, adresowane do co młodszych użytkowników komputerów. Niektóre z nich, takie jak "Alladin" czy "Toy Story", stają się nawet przebojami. Jaką grą jest zaś "Tarzan"?
Fajną. Bardzo sympatyczną, prostą, kolorową i zabawną. "Tarzan" jest platformówką przypominającą "Pandemonium", to jest łączącą trójwymiarową grafikę z dwuwymiarowym środowiskiem gry. Główny bohater, podobnie jak i zając z "Jazz JackRabbit", porusza się w dwóch kierunkach (lewo i prawo); otaczający go świat jest jednak w pełni trójwymiarowy. Trójwymiarowe są drzewa i krzewy, słonie i hipopotamy, maleńkie żaby, małpiatki i lemury. Oczywiście sam Tarzan też jest trójwymiarowy. Jedynie dwa etapy na trzynaście zapewniają pełną swobodę poruszania się, taką, jaką znamy chociażby z "Rayman 2". Niestety - oba są małe, ciasne i niezbyt rozbudowane.
Grafika programu wygląda naprawdę przyzwoicie. Zobrazowana na ekranie dżungla naprawdę żyje - latają po niej papugi, fruwają motylki, słychać śpiew & ćwierkanie ptaków. Troszkę zastrzeżeń można mieć do płynności animacji, przyzwyczajeni do świetnie wyglądających zawodników "EURO 2000" gracze mogą być lekko zawiedzeni. Na plus zaliczyć jednak trzeba "inteligentną" kamerę, która automatycznie dostosowuje się do miejsca, w którym się znajduje, i dzięki temu prezentuje to, co chciałby zobaczyć gracz. Nie ma częstych dla tpp sytuacji, że czegoś nie widać, coś nie jest zrozumiałe czy też trzeba np. skakać na czuja. Brawa należą się też projektantom, dzięki którym wszystkie napotkane w lesie zwierzątka są miłe, że aż się je chce przytulić. Do poziomu graficznego programu dopasowuje się oprawa dźwiękowa. W intro towarzyszy nam piosenka Phila Collinsa, później zaś fragmenty kompozycji znanych z filmu. Pasują one do gry, jednak nie dominują nad nią. Po prostu uprzyjemniają zabawę. Odgłosy wydawane przez las zostały opracowane na równie wysokim poziomie i zasługują na oklaski. Mnie (jak zwykle) troszkę denerwowało stękanie głównego bohatera - przy każdym większym wysiłku jęczy on jak czescy tenisiści na korcie. Dziwnym trafem ja, gdy skaczę tudzież wspinam się po linach, nie stękam w ogóle.
Fabuła gry podąża szlakiem wyznaczonym przez film. Pierwsze etapy "Tarzana" to zapoznanie się z dżunglą; wesołe bieganie sobie po lesie, obrzucanie wrogich małpiatek owocami, wspinanie się po drzewach, huśtanie się na lianach, wreszcie niezwykle miodne serfowanie po grubych konarach afrykańskich baobabów. Główny bohater jest jeszcze małym chłopcem, który kocha leśne szaleństwa. Im jednak dalej w las, tym ciemniej. Tarzan dorasta i staje się mężczyzną. Biega szybciej i skacze wyżej (a głośniej jęczy), ma też poważniejsze kłopoty. W dodatku poznaje Jane oraz spotyka Sabora, lamparta, który niegdyś ukatrupił jego rodziców. W dwóch na 13 dostępnych etapów nie kierujemy Tarzanem, a jego przyjaciółmi - dziewczyną Jane i małpiatką Terk. Zdarzy się też, że pojedziemy na słoniu.
Każdy z etapów podzielony jest na odcinki wyznaczane przez unoszące się w powietrzu motylki. Stanowią one tzw. punkty restartowe - w przypadku utraty życia grę zaczyna się właśnie od nich. Cała trudność zabawy polega na umiejętnym skakaniu z liany na lianę i z gałęzi na gałąź, oraz na likwidowaniu atakujących przeciwników. Do tego dochodzą typowe dla platformówek elementy, takie jak zbieranie owocowych pocisków, kolekcjonowanie złotych żetonów, rozglądanie się za cennymi fragmentami szkicu (zebranie wszystkich daje dostęp do etapu bonusowego) i literkami (pełne słowo "TARZAN" umożliwia obejrzenie kolejnego fragmentu filmu, który zresztą znakomicie wprowadza w nastrój).
Etapy są dość różnorodne i obfitują w atrakcje. Na początku łazi się tylko po lesie, później dochodzi do tego huśtanie się na lianach i serfowanie, pojawiają się jednak takie fajne patenty jak pływanie po wypełnionej aligatorami wodzie, skakanie na grzbiecie fauny leśnej, nawiewanie rozszalałym słoniom, jazda na słoniu (na oklep!), czy zwiedzanie pokładu statku. Niestety za dużo jest w programie dżungli - przez pierwszy osiem etapów ciągnie się ona i ciągnie, a gracz w pewnym momencie odczuwa zmęczenie. Dobrze, że im bliżej końca, tym etapy stają się ciekawsze, bardziej oryginalne i, niestety, bardziej banalne.
Jeśli chodzi o wady gry, to jest ich zdecydowanie niewiele. Najpoważniejszą jest prostota - grę można ukończyć w zaledwie kilka godzin, bez szczególnego wysilania się i szarpania nerwów. Dla dzieci będzie to oczywiście olbrzymia zaleta (i dla nich ocena końcowa gry może zostać swobodnie podwyższona do 8 punktów), jednak starsi, a ściślej mówiąc bardziej zaprawieni w bojach gracze mogą poczuć się zawiedzeni. "Tarzanowi" brakuje też klimatu - gra jest fajna i wciąga, ale pozostaje tylko i wyłącznie grą.
Ocena siedem wydaje się tu najbardziej sprawiedliwa. Grze trochę brakuje do miana przeboju, jednak jest produktem dobrym, zahaczającym co jakiś czas o "bardzodobrość". Szkoda też, że nie ma spolszczenia (wszak to gra dla dzieci!). Wszyscy nienasyceni miłośnicy platformówek powinni po "Tarzana" sięgnąć - na bezrybiu każda gra tego typu jest programem godnym uwagi.
PS. Rodzice! Dzieci (mniej niż 12 lat) z pewnością będą zachwycone! To jest gra, na którą czekają!
Post został pochwalony 0 razy
|
|